RunCalc | Documentation | FAQ | Login | Register |
Users | Races | Maps | Mountains |
Stoper dla biegaczy ultra w aplikacji RunCalcW ostatnich latach w Polsce bardzo popularne stały się biegi górskie, szczególnie zwiększyła się liczba imprez na dystansach maratonu i dłuższych (ultra). Według portalu biegigorskie.pl, w 2014 roku odbyło się 30 imprez na długim dystansie i 25 górskich ultramatonów. Sam wielokrotnie startowałem w tego typu zawodach. Jeżeli chodzi o ultra, były to: 4 razy Bieg Rzeźnika, dwukrotnie Chudy Wawrzyniec, Bieg Granią Tatr, Beskidy Ultra Trail 220 km, 6 x Babia. Prawie zawsze w regulaminie górskich zawodów ultra znajdziemy informację, że w czasie biegu trzeba mieć ze sobą telefon komórkowy. Taki zapis jest konieczny ze względów bezpieczeństwa zawodników, żeby w razie czego można było zadzwonić po pomoc. Mnie zdarzyło się kilka razy skorzystać z telefonu w czasie zawodów: żeby porozmawiać z żoną, uspokoić organizatora Maratonu Gór Stołowych, że będę w stanie kontynuować bieg (bardzo się wtedy przegrzałem), dzwoniłem też do organizatora BUT 220, żeby dowiedzieć się o zmieniony przebieg trasy. Współczesne telefony oferują znacznie więcej opcji, niż sama możliwość dzwonienia. Dzięki zainstalowanym w nich aplikacjom można mierzyć czas, pokonany dystans, przewyższenia, zapisywać te dane w celu późniejszej analizy. Poza tym, telefon może nam się przydać do bieżącego informowania o swoich postępach na trasie (live tracking) oraz do celów nawigacyjnych. Od prawie 5 lat rozwijam aplikację na telefon komórkowy RunCalc. Robię to głównie pod kątem swoich potrzeb. Jak sobie wymyślę, że przyda mi się jakaś dodatkowa funkcja, to po prostu ją dorabiam. Możliwości stopera GPS w RunCalc w wersji Java opisywałem, w tym artykule, a o stoperze na Androida można przeczytać tutaj. Moje pierwsze telefony (Nokia 6303, Nokia 500) były oparte o system Symbian, dlatego przez kilka lat zajmowałem się głównie rozwojem aplikacji w wersji Java. Oferuje ona obecnie bardzo rozbudowaną funkcjonalność, z której korzystałem między innymi w czasie zawodów ultra. Poza pomiarem czasu, dystansu, wyświetlaniem mapy i wykresu wysokości, RunCalc posiada kilka dodatkowych funkcji. W czasie biegu można wysyłać na bieżąco dane o przebiegniętej do tej pory trasie, a aplikacja może tworzyć również wiadomości SMS i przesyłać na ustawiony wcześniej numer. Tę opcję wykorzystywałem w czasie BUT 220. Wysyłałem dane, a potem jeszcze dla pewności dzwoniłem do żony, która akurat siedziała przed komputerem w pracy. "Widzisz gdzie jestem?" - "Tak, zbiegłeś ze Skrzycznego, a teraz wychodzisz z Ostrego w stronę Baraniej Góry". Potem nie musiałem często dzwonić, bo miałem pewność, że jak wyślę dane o pokonanej trasie, to żona zobaczy, gdzie jestem i nie będzie się niepokoić. Zainteresowani znajomi też mogli na bieżąco widzieć, jak sobie radzę. W ustawieniach aplikacji można również wybrać opcję "Wysyłać do Internetu?" = "Lap", co spowoduje, że zarejestrowanie każdego kolejnego międzyczasu (co określony dystans lub czas) spowoduje wysłanie całego treningu na serwer i udostępnienie go kibicom. Dzięki temu, nie jest konieczne jakiekolwiek manipulowanie przy aplikacji w czasie biegu - wszystko dzieje się automatycznie i można nas śledzić w Internecie od startu do mety. W przypadku braku zasięgu GSM, trasa cały czas jest rejestrowana i zostanie wysłana w momencie, kiedy znowu złapiemy zasięg. Opcję live tracking testowałem w czasie kilku biegów ultra, była również popularna w czasie Biegu 7 Dolin, kiedy można było na żywo śledzić postępy 14 zawodników, którzy biegli z uruchiomioną aplikacją RunCalc. Informacje o naszych postępach mogą być również automatycznie udostępniane w naszym profilu na Facebook-u (przeczytaj jak skonfigurować). Mapy
W aplikacji RunCalc są dwa rodzaje map: Ad 1. Działa tylko przy włączonej opcji Internet w Ustawieniach, tylko online. Na głównym ekranie stopera włącza się ją przy pomocy przycisku Mapa. Jeżeli dodatkowo ustawiony jest docelowy ślad, to na mapie Google pojawiają się wszystkie te informacje (aktualna pozycja, dotychczasowy ślad, docelowy ślad). Można też przejść do niej z historii i obejrzeć cały trening na mapie (przytrzymanie palcem na treningu -> Mapa). Opcja ta jest niedostępna przy wyłączonym Internecie, podobnie jak opcja Wyślij (jak nie ma Internetu, to nie da się wysłać). Ta mapa się nie odświeża - pokazuje tylko ostatnią zarejestrowaną pozycję. Ad 2. Mapę pobiera się do urządzenia, a potem korzysta offline. Pobieranie i wybór podkładu jest możliwe w menu Mapy. Jak kliknie się na jedną z map w menu (ja mam ich zaimportowanych ponad 20), to ona staje się docelowym podkładem. Jeżeli nie wybierze się niczego (tylko menu Mapy, a potem przycisk wstecz), to nie obowiązuje żaden podkład mapy. Analogicznie jest w menu Historia - jeżeli tylko tam się wejdzie i kliknie wstecz, to resetuje się docelowy ślad. Na ekranie stopera tę mapę wyświetla się przez przeciąganie palcem w bok w górnej części ekranu (przełączanie 4 ekranów stopera, mapa jest jednym z nich). Jeżeli jesteśmy na ekranie tej mapy, to można ją przybliżyć/oddalić przez przeciąganie palcem w bok w dolnej części ekranu. Z menu Historia mapa rastrowa nie jest dostępna. Położenie na tej mapie odświeża się na bieżąco. Ja na biegach ultra korzystam tylko z drugiej mapy, bo działa offline i mam na niej pozaznaczane szlaki. Dzięki temu na bieżąco mogę weryfikować, w którym miejscu się w danym momencie znajduję i czy nie zbaczam z trasy zawodów. Korzystałem z tego np. na zawodach 6 x Babia. Przed startem przygotowałem sobie obrazek z mapką dostarczoną przez organizatora, sprawdziłem współrzędne geograficzne jej dwóch rogów (lewego górnego i prawego dolnego) i zapisałem w aplikacji. Potem w czasie zawodów nie bałem się zgubić, bo w każdej chwili mogłem zweryfikować moje położenie z trasą biegu na mapce dostarczonej przez organizatora. O tym jak wczytać obrazek mapy do aplikacji RunCalc, można przeczytać w tym artykule. Docelowy śladW wersji na Androida istnieje możliwość wczytania docelowej trasy jako śladu GPS i bieżącej weryfikacji położenia na mapie w czasie pracy stopera. Jak uzyskać taki ślad? Mamy kilka opcji. 1. Możemy wcześniej przebiec trasę zawodów treningowo i rejestrować jej przebieg przy pomocy aplikacji RunCalc. Zyskujemy podwójnie - poznajemy trasę, dzięki czemu prawdopodobieństwo zgubienia się na zawodach maleje i mamy gotowy ślad w urządzeniu. Niestety, takie rozwiązanie jest często niewykonalne, bo nie będziemy przecież biegać treningowo ciągiem trasy ultra (choć znam przypadki szalonych osób, które tak robiły). 2. Zdobywamy plik .gpx z trasą, którą przebiegł już ktoś inny. Jeżeli mamy kolejną edycję imprezy, która co roku odbywa się na tej samej trasie, to jest duże prawdopodobieństwo, że w poprzednich latach ktoś już rejestrował trasę zegarkiem z GPS lub aplikacją mobilną i może nam udostępnić plik z trasą. Najbardziej uniwersalny jest format .gpx, a my mamy możliwość zaimportowania takiego pliku do swojego konta na portalu RunCalc. Potem wchodzimy do aplikacji mobilnej, dokonujemy importu treningu z portalu i mamy już zapisaną trasę w komórce. 3. Możemy narysować trasę biegu na portalu RunCalc, po czym zaimportować ją w aplikacji mobilnej. To rozwiązanie ma dużo zalet, bo przy okazji dokładnie przeanalizujemy trasę na mapach satelitarnych Google'a, poznamy przewyższenia i będziemy lepiej przygotowani do zawodów. Jak narysować trasę na portalu RunCalc i potem ją analizować, przeczytamy w tym artykule. Kiedy mamy już zapisaną trasę w telefonie, to przed zawodami wchodzimy na nią z menu Historia i wyświetlamy mapę wybranego treningu (opcja Mapa). Aplikacja wie wtedy, że to jest nasza docelowa trasa. Po wystartowaniu stopera możemy zobaczyć na mapie gdzie dokładnie biegniemy (niebieska linia z punktami w których zarejestrowano międzyczasy) oraz weryfikować to z docelową trasą, zaznaczoną na czerwono. Dzięki temu łatwo nam nawigować, np. w sytuacji, kiedy zgubimy się w lesie i nie widzimy żadnych oznakowań trasy. Kilka razy zdarzyło mi się zgubić na zawodach i wiem, jaka to trudna sytuacja. Słyszałem też wiele podobnych historii od znajomych. Opisana wyżej pomoc nawigacyjna jest w takich sytuacjach bezcenna. Poniżej zamieszczono przykład tego, jak RunCalc prezentuje na mapie pokonaną i docelową trasę. Na pierwszej mapce widać, że po wbiegnięciu do lasu powinienem od razu skręcić w prawo (czerwona linia), tymczasem nie zauważyłem oznakowania i pobiegłem dalej prosto, aż do większej drogi leśnej, na której nie było oznakowań i nie wiedziałem co robić. W tym miejscu wyjąłem komórkę i widziałem, że muszę zawrócić, a potem pobiec w lewo, wzdłuż polany. Na tej mapce widać, że już znalazłem właściwą drogę, a teraz powinienem biec prosto na południe, zaznaczoną na mapie większą drogą leśną. W górach nie zawsze jest zasięg i mogą wystąpić problemy z dostępem do Internetu. W takiej sytuacji nie będziemy w stanie obejrzeć trasy na mapie Google'a, ponieważ się nie załaduje. Rozwiązaniem awaryjnym jest wtedy skorzystanie z mapy offline, którą RunCalc rysuje bez konieczności połączenia z Internetem. W przypadku wersji Java, ekran stopera przełączamy przyciskami w prawo lub w lewo. Na Androidzie należy przesuwać górną część ekranu stopera w obu kierunkach, żeby obejrzeć mapy offline. Tutaj również możemy porównać nasz bieg z trasą docelową. Aby ją załadować, należy wcześniej wyświetlić mapę w menu Historia lub po prostu kliknąć na wybrany trening, żeby pokazały się jego szczegóły. RunCalc zapamięta go jako docelowy. Wyświetloną mapę można przybliżać i oddalać. W wersji Java robi się to przyciskami w górę i w dół, w wersji Android można przesuwać dolną część ekranu w prawo lub w lewo. Takie rozwiązanie z mapą offline pozwoli nam wrócić na właściwą trasę nawet w miejscach bez zasięgu sieci komórkowej oraz za granicą, gdzie koszty transmisji danych są wysokie i nawigacja z mapami Google'a może nas słono kosztować. Zaletą aplikacji jest też to, że nie musimy często patrzeć na wyświetlacz, żeby się upewnić o poprawności obranej trasy. Jeżeli zbiegniemy z ustalonego wcześniej szlaku, RunCalc zacznie wydawać alarmujące sygnały dźwiękowe co 15 sekund. Już pierwszy taki sygnał będzie dla nas wskazówką, że powinniśmy wzmóc czujność i zastanowić się, czy na pewno biegniemy we właściwym kierunku. Przed chwilą aplikacja wydała sygnał ostrzegawczy, że zbiegłem z trasy. Mapa pokazuje wyraźnie, gdzie popełniłem błąd. Pobiegłem prosto na wschód, zamiast skręcić ostro w prawo w zaznaczoną na żółto docelową trasę, która jest teraz jakieś 100 metrów za moimi placami. W ciągu kilku sekund podejmuję decyzję o zawróceniu. Dzięki aplikacji na tej pomyłce stracę może minutę. Ile czasu bym stracił, gdyby nie jej pomoc? W 2015 roku planuję wprowadzić na portalu RunCalc kilka tras dłuższych biegów górskich. Będzie można je ściągnąć do swojego telefonu komórkowego i w razie problemów nawigacyjnych w czasie zawodów skorzystać z opisanych wyżej opcji awaryjnych. A co z baterią, która potrafi się bardzo szybko wyczerpać na takich długich zawodach, jeżeli mamy włączoną aplikację? To prawda, że po kilku godzinach pracy smartfona z odczytem GPS co sekundę, bateria pewnie się wyczerpie. Z tego powodu stworzyłem stoper GPS dla biegaczy ultra, który pobiera pozycję znacznie rzadziej. W aplikacji ustawiamy czas, co jaki stoper ma zapisywać punkt na trasie, np. co 10 minut. RunCalc w wersji Java działa tak, że pozycję zaczyna sprawdzać po przekroczeniu czasu 9:30, przez pół minuty próbuje złapać tzw. fiksa (zweryfikowaną pozycję GPS), a po 10 minutach zapisuje tę wiarygodną pozycję w telefonie i wyłącza GPS. Analogicznie działa po czasie 19:30, 29:30, itd. W przypadku wersji na Androida ten mechanizm funkcjonuje nieco inaczej - pozycja jest rejestrowana co 15 sekund, a dystans dodaje się na bieżąco. Dzięki temu, oszczędność baterii jest znacząca. Jeżeli przyjmiemy uproszczone założenie, że telefon służy wyłącznie do odczytywania położenia GPS, a przy pobieraniu sygnału co sekundę bateria wyczerpie się po 6 godzinach, to RunCalc w wersji Java przy aktywizacji GPS co 10 minut wytrzyma aż 120 godzin, a w wersji Android - 90. W praktyce wyglądało to tak, że w czasie Beskidy Ultra Trail przy włączonej aplikacji RunCalc bateria spokojnie wytrzymała na jednym ładowaniu 30 godzin, a w międzyczasie kilka razy dzwoniłem do żony, patrzyłem na mapę, itd. Niestety, nie udało mi się doładować telefonu na przepaku i ostatni odcinek biegłem już z wyłączonym GPS-em, żeby zachować baterię na dzwonienie. Mimo wszystko, oszczędność energii była imponująca. Sprzyja temu również wygląd aplikacji. Ekrany są mało efektowne graficznie - dominują białe napisy na czarnym tle, a to również pomaga oszczędzać baterię. Co w takim razie z dokładnością pomiaru dystansu? Skoro RunCalc rzadko pobiera informacje o położeniu, to jak może określić dokładnie pokonany dystans z punktu A do punktu B? Przecież możemy dobiec do tego punktu w linii prostej lub krętą, górską ścieżką i wtedy robimy znacznie dłuższy dystans. W wersji Java mamy opcję podania tzw. współczynnika krętości trasy, dzięki czemu pokonany dystans w linii prostej z punktu A do B jest zwiększany każdorazowo np. o 10%. Jeżeli punkty A i B w linii prostej dzieli kilometr, to aplikacja zaliczy nam wtedy dystans 1100 m. W przypadku wersji na Androida sprawa wygląda nieco inaczej. Przy odczycie co 15 sekund dla ułatwienia zakłada się stały współczynnik 4%. Algorytm wyliczania pokonanego dystansu uwzględnia również zmiany wysokości. Dzięki takim rozwiązaniom podawany przez aplikację dystans jest bardziej wiarygodny. Jeżeli nie jesteśmy zadowoleni z dokładności pomiaru dystansu oraz zarejestrowanych przez GPS przewyższeń (szczególnie te wskazania bywają czasem zaskakujące), to te dane możemy sobie potem przeliczyć na portalu RunCalc, zgodnie z opisem w tym artykule. Użytkownicy aplikacji biegowych zauważyli, że często pokazują one trasę bardzo niedokładnie, a zdarza im się dokonywać dziwnych skoków GPS, nawet o kilka kilometrów. Niektóre aplikacje nie analizują dokładności pomiarów dostarczanych przez moduł GPS, rejestrują takie zaskakujące położenie i dodają dystans. W czasie testów RunCalc-a przerabiałem takie sytuacje. W Tatrach potrafiłem nagle skoczyć z Doliny Kondratowej na stronę słowacką i za chwilę wrócić do Polski. Źle zaprojektowana aplikacja dodałaby nam 4 km (2 do Słowacji i 2 z powrotem) oraz mielibyśmy dziwną, długą kreskę na mapie. RunCalc jest zabezpieczony przez taką sytuacją. Analizuje prędkość zmiany położenia, nie pozwala na takie skoki, nie dodaje dystansu i eliminuje rejestrację takich podejrzanych punktów. Dzięki takim ograniczeniom mamy pewność, że nawet gdzieś głęboko w górskiej dolinie, przy słabym sygnale GPS, RunCalc nie będzie wariować i naliczać nam absurdalnego dystansu, pokonanego z prędkością większą niż bolid Formuły 1 ;-) W czasie zawodów może się zdarzyć, że niechcący wyłączymy aplikację, telefon nam się zawiesi lub zrestartuje. W niektórych aplikacjach trening zostałby wtedy utracony, bo zapis nie odbywa się trwale na karcie, tylko w pamięci operacyjnej telefonu, która jest ulotna. Nawet jeżeli dana aplikacja zapisuje dane na karcie, to po restarcie nie jesteśmy w stanie kontynuować tego treningu - musimy rozpocząć nowy. RunCalc działa inaczej. Na bieżąco zapisuje dane treningu na karcie telefonu oraz rejestruje parametry konieczne do odtworzenia treningu. Po restarcie aplikacji odczytuje zapisane na karcie dane na temat przerwanego treningu, określa ile czasu minęło od momentu ostatniej aktywności aplikacji i ponownie uruchamia stoper, podając prawdziwy czas naszego biegu. Działa tak, jakby restart telefonu w ogóle się nie odbył. Jest to zabezpieczenie, z którego korzystałem już wielokrotnie w czasie wycieczek górskich. Telefon mi się restartował (przez pewien okres miałem z nim problemy), ale wtedy uruchamiałem aplikację ponownie i kontynuowałem trening nie tracąc zapisu dotychczasowej trasy. Zapraszam do skorzystania z bogatej oferty RunCalc dla ultrasów :-) (c) 2010 - 2025 Robert Celiński, Byledobiec Anin |